Bunkrowa

Opublikowano dnia 20/01/2015

Zakłady chemiczne na os. Azoty oraz Zakłady Chemiczne na os.Blachownia Śl. działające w Kędzierzynie w okresie II Wojny Światowej, otoczone były licznymi bunkrami, które z upływem lat straciły swoje funkcje obronne. W samym mieście bunkrów było kilkanaście, różnej wielkości. Bunkry zaczęto przystosowywać do pełnienia cywilnych funkcji użykowych. Naturalnie, kilka z nich na dzień dzisiejszy ma przeznaczenie militarne i służące obronie cywilnej miasta.

Kalicki-Band_4926W jednym z artykułów współautor strony „retromuzyka.pl” Zbigniew Kowalski, napisał o problemach lokalowych kędzierzyńskiej grupy”Kalicki Band”, która działa w bunkrze na os. Blachownia Śl. Faktem jest, że warunki akustyczne w bunkrze są złe. Dobrze byłoby aby ta grupa mogła odbywać próby w normalnych warunkach, mając do dyspozycji odpowiednią salę. W rozmowie z Panem Kalickim, zaproponowałem swoją pomoc w kwestii udostępnienia odpowiedniej sali. Niestety godziny realizacji prób zespołu „Kalicki Band” nie korelowały z godzinami pracy ODK „Komes”.

W kontekście działalności w/w grupy, przypomniał mi się krótki epizod z początkowego okresu działalności zespołu „TARANTY”. Otóż w 1965r. jeden ze starszych kolegów, Wiesiu Skorecki działając w Związku Młodzieży Socjalistyczne, aktywnie włączył się w organizację działalności kulturalno-oświatowej dla kędzierzyńskiej młodzieży. Właśnie Wiesiu zaproponował początkującemu zespołowi „Taranty” zagranie występu w bunkrze na os.Pogorzelec. Bunkier ten był i jest zlokalizowany obok budynku Urzędu Skarbowego przy ul. Piotra Skargi.
1966-TarantyWiesiek wraz z przyjaciółmi wysprzątał i przygotował bunkier do pełnienia funkcji klubu.
Pamiętam, że pomysł zagrania jednego z pierwszych koncertów bardzo nam się spodobał. W ogóle byliśmy dumni, że ktoś taki ważny zainteresował się początkującym zespołem. Repertuar mieliśmy bardzo, ale to bardzo skromny. Jednak taka możliwość dawała nam okazję do zaistnienia w środowisku. Pełni strachu, obaw jak to będzie, przywieźliśmy ze sobą nasze „składaki” tzn. sprzęt muzyczny, czyli wszystko to, co mogło z siebie wydać jakiś dźwięk. Niestety w owym bunkrze zagraliśmy tylko jeden raz, a mieliśmy tam grać co tydzień. Młodzież ówczesna, tak jak i dzisiejsza, zbyt spontanicznie reaguje w różnych miejscach i sytuacjach. Przyczyną zapewne był C2H5OH i dynamiczne usposobienie co poniektórych krewkich sympatyków, w samym bunkrze podczas imprezy, jak i poza nim. Całe to zamieszanie nie przypadło do gustu mieszkańcom pobliskich lokali. Tą działalnością zainteresowała się Milicja Obywatelska. Ostatecznie zakazano wszelakiej działalności w tym bunkrze. Sam pomysł, sama idea, była dobra, ale przegrała z brakiem kultury niektórych nadaktywnych kibiców. Jedną z kolejnych przyczyn zakazania działalności kulturalnej „bunkra” była informacja, że wewnętrzne ściany miały być wymalowane farbą fosforyzującą, taką jak wskazówki w zegarkach, aby rozświetlały wnętrze obiektu. Miała być bardzo szkodliwa substancja dla zdrowia, podczas dłuższego przebywania w jego wnętrzu. Na ile to była prawda, nie wiem.

Prośba! Jeśli ktokolwiek z mieszkańców os. Pogorzelec, i uczestników tamtego wydarzenia może się podzielić swoimi wspomnieniami o tamtym epizodzie, to bardzo proszę o napisanie i przekazanie swoich wrażeń na stronę „retromuzyka.pl.

Zbigniew Staniś


logoBannerFotter

Opublikowano dnia: 20.01.2015 | przez: procomgra | Kategoria: Wspomnienia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

TŁUMACZENIE Google»

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij