Gitara

Opublikowano dnia 09/01/2015

1966-Taranty_01-277x400
Jest rok 1966.
Gitarowe szaleństwo zatacza coraz większe kręgi. Koźle i Kędzierzyn też chcą mieć swoich Beatlesów i Shadowsów. Mamy zdolnych muzyków. To jednak za mało. Trzeba instrumentów. Skąd je wziąć? A jednak jest na to sposób. Janek Marondel to pasjonat techniczny. Namiętnie prenumeruje miesięcznik „Młody technik” i tam – EUREKA!!! W majowym numerze Pan Stanisław Sabat prezentuje artykuł o budowie gitary elektrycznej. W następnym numerze jest materiał o budowie przetwornika do tejże gitary. Janka również ogarnia szał muzykowania. Podejmuje decyzję. „Chłopaki! Zbuduję dla nas gitary. Wystąpimy na Gitariadzie w Domu kultury Chemik”. „Taranty” mają wreszcie swoje piękne, niebieskie „Marondle”. Tak w skrócie wyglądał początek kariery estradowej kolegów z ul. Grunwaldzkiej w Kędzierzynie.

retromuzyka.pl

od lewej: Tadeusz Bratus,
Jan Marondel – konstruktor gitar
oraz Zbigniew Staniś (z gitarą „Jolana”)


GITARA ELEKTRYCZNA „GES -66″

Opracowanie na podstawie artykułów zamieszczonych w Młodym Techniku nr. 05 i 06 z 1966 roku

MT

Na popularność gitar elektrycz­nych wywarły duży wpływ słynne zespoły młodzieżowe Beatlesów, Animalsów, Tajfunów, Czerwono- Czarnych i in., jak również i to, że gitary „nieme” są jedynym instru­mentem muzycznym, który można wykonać w amatorski sposób.
Gitara elektryczna może być dob­rym tematem zajęć dla szkolnych kółek zainteresowań technicznych lub kółek muzycznych.

RODZAJE GITAR I ICH DZIAŁANIE

Rozróżnia się zasadniczo dwa ro­dzaje gitar: gitary zwykłe — z pud­łem rezonansowym, i gitary elek­tryczne — „nieme”, bez pudła rezo­nansowego.
W gitarach zwykłych dźwięk powstaje w pudle na skutek drgania strun. O sile dźwięku decydują tu kształt i wymiary pudła. Dla uzys­kania większej dynamiki dźwięku i lepszych efektów dźwiękowych umieszcza się w pudle gitary lub pod strunami przetworniki elektryczne, a ich wyjścia łączy się przewodami ze wzmacniaczami lampowymi lub tranzystorowymi oraz z głośnikami.
W gitarach elektrycznych „nie­mych” pudło rezonansowe zastępują przetworniki magnetoelektryczne.
Drgania strun powodują zmianę wielkości strumienia magnetyczne­go przecinającego uzwojenia cewki, w wyniku czego powstaje zmienne napięcie na zaciskach. Napięcie to przyłożone do gniazd wejściowych wzmacniacza niskiej częstotliwości (np. do gniazd adapterowych w ra­dioodbiorniku), zostaje odpowiednio wzmocnione, a głośnik przetworzy je na dźwięki, drgania akustyczne.
O sile dźwięku decyduje tu czułość i moc wzmacniacza.
Gitary elektryczne są wykonywa­ne w trzech odmianach jako: solo­we (prowadzące), rytmiczne (akom­paniujące) i basowe. Cechą charak­terystyczną gitary solowej jest dłu­gi gryf, przynajmniej 2 przetwor­niki, regulator siły dźwięku i barwy tonu oraz mechaniczny wibrator.
Gitara rytmiczna różni się od so­lowej tylko tym, że nie posiada wi­bratora, ma krótszy gryf i jest łat­wiejsza do wykonania.Gitara_elektryczna-5Gitara_elektryczna-4
Gitara basowa wyróżnia się du­żym rozstawieniem i długością strun (ok. 780 mm), posiada tylko cztery pojedyncze grube struny i jeden, względnie 2 przetworniki oraz regulator siły dźwięku.
W przypadku zaistnienia wątpli­wości, dlaczego opisujemy gitarę solową zamiast basowej, chcemy wyjaśnić, że budową gitary solo­wej interesuje się większa liczba amatorów-gitarzystów, zarówno in­dywidualnych, jak i zespołowych, natomiast budowa gitary basowej interesuje znacznie mniejszą liczbę czytelników. Poza tym występują trudności z nabyciem strun, któ­rych komplet kosztuje kilkaset zło­tych.
Sama gitara elektryczna nie sta­nowi kompletnego instrumentu do gry i wymaga jeszcze wzmacniacza niskiej częstotliwości z głośnikiem o odpowiedniej czułości i mocy. Wzmacniacz taki można wykonać samemu wg opisu zamieszczonego w „Młodym Techniku” lub ko­rzystać z odbiornika radiowego po­siadającego wejścia do adaptera. Do słabych odbiorników, takich jak „Violetta”, „Rozyna”, „Romans”, „Twist”, „Kurant”, „Arkona” itp., należy stosować przedwzmacniacz tranzystorowy (opisany w nrze 1 „MT” z 1966 r.), którego zadaniem jest wzmocnić słabe prądy wytwo­rzone przez przetwornik i wystero­wać wzmacniacz n. cz.
Do wykonania gitary (rys. 1) oprócz przetwornika należy zgroma­dzić następujące materiały i części: deskę z drewna twardego i suche­go, np. bukowego, brzozowego lub klonowego, o wym. 300x900x32 mm na kadłub, deskę z drewna buko­wego lub brzozowego o wym. 60x450x15 mm na gryf, płytę z tworzywa sztucznego grubości 2-3 mm, np. z polistyrenu lub winiduru, o wym. 200x350x3 mm, komplet stalowych strun (6 szt.) o nazwach: wiolinowe E, H, G i basowe D, A, E, strojniki ślimakowe, potencjo­metr logarytmiczny 47 kΩ — C, po­tencjometr liniowy 100 kΩ— A o Ø ok. 28 mm, kondensator 2200 pF — 250 V, gniazdko mikrofonowe lub dwa gniazdka radiowe, prze­łącznik klawiszowy, gałki, części składowe na przetwornik i inne wg opisu oraz części do wibratora, któ­rego opis został zamieszczony w nrze 4 „MT” z 1965 r.
Gitara_elektryczna-6Korpus gitary można wykonać z jednej szerokiej deski lub z trzech węższych, sklejonych na szerokość klejem kazeinowym. Ze sklejaniem jest więcej pracy, ale korpus taki odznacza się większą wytrzymałoś­cią i nie paczy się. Należy zdecydo­wać się na jedną z trzech wersji główki strojnikowej (rys. 2). Głów­ka „A” jest najbardziej efektowna, ale do niej trzeba przerabiać stroj­niki będące w handlu. Przeróbka polega na zmniejszeniu rozstawienia trzpieni do 22 mm. Do główki „B” i „C” strojników nie trzeba prze­rabiać.
Klejony korpus robimy z trzech desek grubości 32 mm i szerokości: środkowa 120 mm i boczne po 90 mm. Deski do klejenia dokładnie dopasujemy i skleimy na styk. Dla wzmocnienia połączenia można za­stosować drewniane kołki. Po do­kładnym wysuszeniu korpusu i wy­równaniu powierzchni górnej i dol­nej do grubości 30 mm rysujemy na niej ołówkiem (wg rysunku 2) zarys gitary (widok z góry). Rysu­nek rozpoczynamy od narysowania kształtu dolnej części gitary, tj. prostokąta o wym. 290 X 395 mm. Na dłuższych bokach rysujemy siatkę wymiarową i charakterystyczne punkty, które łączymy łagodnymi liniami za pomocą krzywika i cyrkla, następnie wyrzynamy korpus piłą krzywicą.
Należy tu wyjaśnić, że kształt gi­tary można zmieniać wg własnej koncepcji, bowiem nie ma on za­sadniczego wpływu na jakość dźwięku. Na wyrżniętym korpusie rysujemy następnie zarys gitary z boku i przystępujemy do obróbki korpusu za pomocą półokrągłego pilnika tarnika i papieru ściernego (rys. 2, przekrój A—A i B—B)
Jeśli będziemy mieli gotowy gryf (od gitary), to wymiary szyjki na­leży Skorygować wg tego gryfu. W przypadku wykonywania główki wersji „C” podłużne otwory łatwo wykonać przez wywiercenie w jed­nym rzędzie kilku otworów.
W dolnej części gitary wykona­my gniazda na części elektryczne. Otwór przelotowy o wym. 30×70 mm wykonamy tylko w przypadku stosowania w gitarze wibratora dźwięku. W korpusie gitary (pod osłoną) można wykonać dodatkowe wycięcie nie pokazane na rysunku, np. dla ulżenia ciężaru lub umiesz­czenia przedwzmacniacza tranzy­storowego.
Gryf (rys. 3) wykonamy z suchej deski bukowej grubości 10 mm i szerokości 58 mm. Z jednej strony ścinamy deskę w kształcie klina do uzyskania grubości 6 mm, z dru­giej zaś rysujemy ołówkiem poło­żenie wszystkich sztabek i skos 42 mm 56 mm symetrycznie do osi podłużnej deski.
Gitara_elektryczna-7Położenie wszystkich sztabek od­mierzamy bardzo dokładnie od le­wej strony deseczki przy jednym przyłożeniu przymiaru długości 500 mm i kreślimy na niej linie prostopadłe do podłużnej krawędzi. Podane odległości między poszcze­gólnymi sztabkami są wymiarami kontrolnymi. Rowki nacinamy piłą do metalu do głębokości 1,5 mm zachowując przy tym dużą dokład­ność. Dla zachowania tego warun­ku i ułatwienia sobie pracy nale­ży wykonać prosty przyrząd (rys. 3a) z blachy stalowej grub. 2-3 mm w formacie przesuwnej nakładki z poprzecznym nacięciem. Głębo­kość tego nacięcia h wynosi 1,5 mm plus grubość blachy. Rowki wyko­nane przy użyciu tego prostego przyrządu są dokładne i jednako­we.
Następnie boki gryfu ścinamy na żądaną zbieżność. Z paska bla­chy mosiężnej szerokości 56 mm i grubości 1,2—1,5 mm odcinamy 20 sztabek (rys. 3b). Wszystkie ucięte sztabki dokładnie prostujemy i za­okrąglamy w nich jeden bok. Sztabki osadzamy w gryfie dość ciasno na klej stolarski, przy czym wszystkie sztabki powinny wysta­wać z gryfu o ok. 1 mm. Po wy­schnięciu gryfu i oczyszczeniu go z resztek kleju przymocowujemy go do prostej listwy i wyrównujemy pilnikiem wystające sztabki tak, aby ich wierzchołki tworzyły jed­ną płaszczyznę. Warunek ten de­cyduje o jakości gryfu. Tak przy­gotowany gryf przyklejamy do szyjki gitary klejem kazeinowym w miejscu ustalonym wymiarami na rys. 1. Gdyby się okazało, że po naklejeniu gryfu wierzchołki sztabek nie tworzą płaszczyzny, to na­leży je dodatkowo wyrównać, a do sprawdzania użyć liniału.
Gitara_elektryczna-11Wspornik nastawny (rys. 4) ma tę zaletę, że można nim ustalić właściwą odległość strun od gryfu, a poza tym zmieniać indywidual­nie czynną długość strun, co jest niezbędne dla dokładnego zestroje­nia gitary. Wspornik (rys. 4) skła­da się z płytki (4a), wyciętej z mię­kkiej blachy stalowej, i osadzonych na gwincie trzpieni (4b). Na trzpie­nie są nakręcone płaskie nakrętki (4c) o średnicy 16 mm (z nacięcia­mi do pokręcania), na których spo­czywa belka (4d). Belkę tę wykonamy z drewna bukowego lub gra­bowego. Nacięcia podłużne, poka­zane na rysunku w powiększeniu (szczegół A), wykonamy piłą do metalu. Wkładkę (rys, 4e) pod stru­ny wykonany z paska blachy mo­siężnej grubości 0,5 mm, zawijając ją na drucie o 0 1,5 mm. W środku wkładki wykonamy małe wgniece­nie, które umiejscowi strunę. Pod wspornik przykleimy pasek cien­kiej skóry, aby nie porysować po­wierzchni gitary.
Próg (rys. 5) wykonamy z paska blachy mosiężnej lub stalowej gru­bości 2-3 mm i osadzimy go w szyj­ce gitary przy samym gryfie. Wy­sokość wspornika należy skorygo­wać z grubością gryfu. Odległość struny od sztabki 1 powinna wy­nosić 1 mm. Ostre krawędzie w wycięciach pod struny należy zao­krąglić, aby uniknąć przecierania się oplotu na strunach.

Stanisław Sabat

 

PRZETWORNIK DO GITARY ELEKTRYCZNE

Gitara_elektryczna-8Do gitary elektrycznej (niemej) nadają się tylko przetworniki magnetoelektryczne, które zapewnia­ją czyste i silne dźwięczenie strun, Przetworniki piezoelektryczne moż­na stosować tylko do gitar z pud­lem rezonansowym.
Główną częścią składową prze­twornika są magnesy o małych wymiarach i dużej sile magnetycz­nej. Są to magnesy prasowane z proszków ferromagnetycznych.
W przetworniku modelowym za­stosowano trzy magnesy (rys. 8e) o wym. 16x16x5 mm z otworem w środku o Ø 4 mm, przez co uzyskano małe wymiary przetwor­nika (32x70x10 mm). Każdy mag­nes obejmuje swoimi liniami mag­netycznymi dwie struny. Magnesy te są stosowane w pułapkach jo­nowych kineskopów, a także w magnetycznych uchwytach do myd­ła i magnetycznych zamkach do drzwiczek.
Wykonanie przetwornika (rys. 6) jest bardzo łatwe i sprowadza się w zasadzie do wykonania cewki. Na obudowę przetwornika użyjemy pudełka (6a) z polistyrenu o wym. 32x70x10 mm, np. po tabletkach witaminowych lub gastrycznych. Pudełko takie można też samemu zrobić z płytki polistyrenowej, np. z wykładziny ściennej lub z pudeł­ka o większych wymiarach. Korpus Cewki (rys. 6b) wykonamy z grub­szego sztywnego brystolu. Na ka­wałku brystolu rysujemy ramkę cewki w rozwinięciu, a następnie tępym ostrzem noża wygniatamy linie zgięcia odległe od siebie o 6 mm, po czym wycinamy ramkę, zginamy ją na krawędziach i skle­jamy. jak na rys. 6b.
Do nawinięcia drutu na ramkę można wykonać prosty przyrząd
pokazany na rys. 7. W klocku z drewna o wymiarach 40x90x10 mm wiercimy w środku otwór o Ø 6 mm i symetrycznie względem niego ustawiamy ramkę: w rogach wbijamy małe gwoździki bez łebków (7b). klocek zaciskany nakręt­kami na sworzniu gwintowanym (7c). Na gwoździki nakładamy ram­kę cewki i lekko dociskamy na­kładkę (7d) o wymiarach ramki. Do nawijania cewki najlepiej użyć ręcznej wiertarki. Cewkę nawijamy drutem miedzianym w emalii o średnicy najwyżej 0,1 mm nawi­jając jak najwięcej zwojów aż do wypełnienia ramki. Cewka mode­lowa jest nawinięta drutem o 0 0,07 mm i posiada oporność 2000 Ω przy 3000 zwojów.
Jeżeli do gitary będziemy stoso­wać przedwzmacniacz tranzystoro­wy (z nru 1 „MT” z 1966 r.), to cew­ka może być nawinięta drutem o średnicy do 0,15 mm, gdyż w takim układzie oporność cewki może być stosunkowo mała — w granicach 150 Ω. Końcówki cewki wyprowa­dzamy cienkimi giętkimi przewoda­mi, np. licą nawojową. Przed zdję­ciem cewki z przyrządu nasycamy ją gorącym woskiem. W tym celu nagrzewamy kawałek pręta meta­lowego o 0 4-6 mm i stapiamy nim wosk na uzwojeniu cewki. Nawija­nie cewki prostokątnej wymaga dużej ostrożności, a dla uniknięcia zerwania drutu należy drut nawo­jowy mieć nawinięty na małej szpulce po niciach. Jeśli przy na­wijaniu urwie się drut, to bez oba­wy lutujemy oba końce i izoluje­my to miejsce nakładając warstew­kę lakieru, np. do paznokci.
Nawiniętą cewkę umieszczamy w pudełku (6a) i zalewamy wos­kiem. Do ramki cewki wkładamy skrajne magnesy celem zaznacze­nia położenia otworów w pudełku, a po ich wywierceniu umieszczamy magnesy jednakowymi biegunami w jedną stronę i zalewamy je wos­kiem. Bieguny magnesów łatwo rozpoznać przy pomocy igły mag­netycznej kompasu lub nawet zwykłej igły zawieszonej na nitce, którą pocieramy o magnes celem namagnesowania, a następnie przy badaniu igłę utrzymujemy w ma­łej odległości od magnesu. Na mag­nesy umieszczone w ramce kładzie­my nakładkę (rys. 6c) wyciętą z miękkiej blachy stalowej takiej grubości, aby wypełnić różnicę mię­dzy grubością magnesów i cewki, i całość przykrywamy pokrywką (rys. 6d) także z miękkiej blachy stalowej grubości ok. 1 mm. W obu wymienionych częściach wiercimy otwory o Ø 3,5-4 mm.
Do wykonania przetwornika można użyć nie tylko magnesów od pułapek jonowych, ale też różne inne, byleby silne magnetycznie i o małych wymiarach.
Gitara_elektryczna-9Przetwornik magnetoelektryczny (rys. 8) można także złożyć z go­towych elementów, jakimi są wkładki do słuchawek telefonicz­nych. Do tego są potrzebne trzy komplety cewek z magnesami (8a), które przytwierdzamy klejem (krystalcementem) do płytki z preszpanu (8b). Cewki należy tak rozmieś­cić, aby każda para obejmowała dwie struny. Cewki łączymy ze so­bą szeregowo, przez co oporność zestawu wynosi 450 omów. Ze względu na tę stosunkowo niską oporność przetwornik ten wy­maga stosowania przedwzmacniacza tranzystorowego opisanego w nru „1 MT” z 1966 r., który wzmac­nia napięcie i dopasowuje opor­ność do wejścia wzmacniacza n. cz.
Osłonę (rys. 9) dekoracyjną, a za­razem płytę montażową układu elektrycznego wykonać można z: barwnego polistyrenu, winiduru, twardej płyty tekstolitowej lub preszpanu. Po wycięciu wzoru wg podanych wymiarów lub zmienio­nego wg własnej koncepcji, w pły­cie wykonujemy otwory o 0 2,5 mm do mocowania, otwory o Ø 10 mm pod potencjometry, ot­wory 0 Ø 6 mm pod gniazdka ra­diowe lub jeden otwór pod gniazd­ko koncentryczne mikrofonowe oraz otwór pod przełącznik, zaś ot­wory pod przetworniki po próbach działania gitary.
Do osłony mocujemy gniazdka telefoniczne lub gniazdko mikrofo­nowe (12), potencjometry (P1 i P2) oraz przełącznik klawiszowy (13), który uzyskujemy z przełącznika do światła elektrycznego przez od­powiednie zmniejszenie jego osło­ny. Zamiast użyć wkrętów M 2,5, można przełącznik przykleić wprost do osłony.
Po założeniu układu elektryczne­go wg schematu (rys. 10) osłonę przytwierdzamy wkrętami do korpusu gitary, składamy wibrator wg wskazówek podanych w opisie jego budowy (nr. 4 „MT” z 1965 r.) i po założeniu wszystkich strun zaczy­namy próby działania gitary.
Wspornik (4) z wkładkami usta­wionymi w środkowym rowku podsuwamy pod struny tak, aby odległość od środka wspornika do progu (5) wynosiła 585 mm. Pod­kręcając nakrętkami (4e) doprowa­dzamy wznios strun nad XX sztabką do ok. 4 mm. Następnie w spo­sób prowizoryczny podłączamy końcówki cewek przetworników do przełącznika, a same przetworniki ustawiamy na podkładkach z filcu (14) i przytwierdzamy je do osłony, np. przylepcem _ lekarskim, zacho­wując wymiary podane na rys. 1. Gitarę łączymy z gniazdami adap­terowymi odbiornika radiowego za pomocą elastycznego przewodu ekranowanego, zaopatrzonego w odpowiednie wtyczki. Pokrętło od­biornika nastawiamy na pełne wzmocnienie, a dźwięk gitary re­gulujemy potencjometrem (Pi). W przypadku wystąpienia przy dźwię­ku należy przestawić wtyczki na wejściu adapterowym. Przy pozy­tywnych rezultatach przystępujemy do zestrojenia strun gitary. Jeżeli któraś ze strun będzie „fałszować” na wyższych tonach, wówczas zluźniamy daną strunę i przesta­wiamy wkładkę (4e) na wsporniku (4). Mając zestrojoną gitarę, przy­stępujemy do ustalenia położenia obu przetworników. Próbę dźwię­ku badamy z każdego przetworni­ka osobno, a także razem.
Niezależnie od ustalenia odleg­łości przetworników od wspornika należy także ustalić wysokość pod­kładek filcowych (14). Odległość przetworników od strun powinna być taka, aby przy dynamicznym drganiu struny nie uderzały o prze­twornik.
Po tych próbach gitarę rozbieramy, przetwornik przytwierdzamy do osłony za pomocą małych wkrętów i nakrętek, a korpus przygotowujemy do malowania.
Cały korpus dokładnie wygła­dzamy papierem ściernym, a po oczyszczeniu z kurzu nasycamy go naturalnym pokostem. Po upływie 36 godzin wszystkie powierzchnie z wyjątkiem gryfu i chwytni za­cieramy szpachlówką olejną. Za­bieg ten powtarzamy kilkakrotnie, ale zawsze po uprzednim wygła­dzeniu papierem ściernym. Dokład­nie wyrównane i wygładzone po­wierzchnie pokrywamy farbą olej­ną, najlepiej za pomocą pistoletu natryskowego. Gryf malujemy na czarno, a chwytnię tylko bezbar­wnym lakierem wodoodpornym. Jeśli uzyskamy równe barwy, to cały korpus przecieramy papierem ściernym i pokrywamy go cienką warstwą lakieru bezbarwnego — wodoodpornego. Pomalowaną gita­rę ponownie składamy i wkręcamy do niej dwa uchwyty (16) do pas­ka, możemy je złożyć z wkręta, tulejki i podkładki.

Stanisław Sabat


m.technik_logo_cz


logoBannerFotter_gr

Opublikowano dnia: 19.01.2015 | przez: procomgra | Kategoria: Bez kategorii

5 Comments

  1. Janusz pisze:

    WITAM, to było ponad 50 lat temu. Z wielkim zachwytem czytałem ten numer MT i właśnie wtedy podjąłem decyzje o własnoręcznym wykonaniu gitary elektrycznej. Grałem wtedy na akordeonie (na wstydzie – jak mówiono) a ja chciałem grać jak Bitelsi. Nie stać mnie było na kupno takiej jolany jaką kolega przyniósł do szkoły by się nią pochwalić (Jolana Star – Futurama II). Wziąłem się do pracy i po kilku tygodniach miałem własnoręcznie wykonany instrument. Elektronikę wykonałem zgodnie z instrukcją w MT. Przystawki nawijałem za pomocą radiowego adapteru. Magnesy pochodziły z pułapek jonowych telewizora, drut niestety był gruby, bo z cewki transformatora dzwonkowego. Po zalaniu cewek parafiną umieściłem je w pudełkach po akronie, przykrywając z wierzchu srebrną folią aluminiową. Korpus gitary był z litej dębowej deski, łącznie z gryfem. Podstrunnica ze starej gitary akustycznej. Największą trudność przysporzył mi mostek i ustawienie menzury. Korpus malowany był na kolor czerwony lakierem nitro. Nigdy nie zapomnę jego zapachu. Maskownica wycięta była z cienkiej płyty plastikowej kupionej w sklepie Chemia na wrocławskim Rynku. Największe przeżycie było wtedy gdy po wykonaniu przystawek podłożyłem je pod struny gitary i była próba dźwięku. Gitarę podłączyłem do gniazda gramofonowego radia za pomocą kabla od żelazka ( nie miałem kabla ekranowanego). I usłyszałem słabe dźwięki gitary! Tego nie zapomnę do końca życia. Szkoda, że sprzedałem moją pierwszą gitarę za czerwoną stówę bo teraz miała by pierwsze miejsce wśród wielu gitar z mojej kolekcji jolan, samb, lespoli, stratów itp. Gdy o tym wszystkim opowiadam młodym, niedowierzają, że tak można było. Teraz mają wszystko pod ręką, nawet lekcje gry na YouTube a ja wtedy musiałem się sam uczyć gry na gitarze układając akordy z akordeonu na struny. Ach co to były za czasy! Właśnie z kolegą obchodzimy jubileusz 50. lecia współpracy muzycznej i zagramy z kolegami na starych gitarach i lampiakach jak pół wieku temu. POZDRAWIAM. Janusz spod Wrocławia.

    • Wraz z kolegami jesteście bigbeatową elitą. Było Was bardzo mało, jak dobrych rymów w piosence.
      Gratulujemy i pozdrawiamy.
      ps. Chętnie zamieścilibyśmy fotokolekcję tych starych gitar i lampiaków.

    • Janusz pisze:

      Witam

      tez jestem Janusz, rocznik 1951. Zbudowalem swoja pierwsza gitare w 1968 roku, wg. opisu,nieco zmodyfikowana.
      Kolor czerwony, po przerobieniu radia toscana podlaczylem.
      Wtedy byla moja pierwsza dziewczyna Danusia i zagralem zalosnie „Dom wschodzacego slonca”.
      Efekt byl pionurujacy, wiecej nie powiem !!
      Do dzis zyje tym czasem, chociaz mam duzo innych gitar, to bylaq moja pierwsza MILOSC !!

    • Wiktor pisze:

      A jak nazywał się zespół w którym grałeś ze swoją pierwszą gitarą?

  2. Zbigniew pisze:

    Ja jeszcze raz przypomnę, że struny do gitary basowej oczywiście można kupić, kosztują sporo, ale wtedy kiedy Jasiu Marondel robił gitary Tarantom w 1966r. to struny do gitary basowej Marka, Jasiu robił sam, na strychu. Przy naszym skromnym udziale. Byłem świadkiem tej produkcji. Rdzeń struny-drut stalowy o odpowiedniej średnicy- następnie drut miedziany, który był ciasno nawijany na rdzeń przy pomocy ręcznej wiertarki. Pan Jan Jeński – nasz nauczyciel muzyki – podpowiedział, aby drut miedziany nawijać nad płomieniem świecy, który po podgrzaniu, a następnie przy schładzaniu, zwoje drutu mocniej się ścisną na rdzeniu. I tak też było.
    Trudniej było kiedy trzeba było zakończyć nawijanie drutu. Trzeba było w odpowiednim momencie drut miedziany zerwać i zaklepać tak, aby się nie rozwinął. To była sztuka!! Jasiowi się to udało. A trzeba było zrobić cztery struny o różnych średnicach. Naprężenia strun były dość duże. Zatem samym gryf był nieco grubszy aby przeciwdziałać naprężeniom wywołanym przez struny. Gryf mógł się złamać. Po zainstalowaniu strun w gitarze, i ich nastrojeniu, gitara brzmiała, a to było najważniejsze. Z tymi gitarami objeździliśmy wiele miast i zagraliśmy sporo koncertów. Obecnie produkuje w gryfy są wmontowywane specjalne stalowe stabilizatory.
    Kto wtedy wiedział o czymś takim. Czas na nawijanie strun wykorzystywaliśmy jednocześnie na zrobienie próby wokalnej. Uczyliśmy się nowych piosenek. Gdyby nie Jasiu, to prawdopodobnie nigdy gitary Janka,Tadzia i Marka by nie powstały. Ciekawy jestem, kto z dzisiejszej młodzieży podjąłby by się tak heroicznej pracy, aby samemu zrobić struny do basu. No kto….!? Życzę mu powodzenia. Chętnie bym zobaczył, nawet przy obecnej technice i możliwościach.
    Do odważnych świat należy. Może zostanę zaskoczony!?
    Staniś Zbigniew

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

TŁUMACZENIE Google»

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij