Jest rok 1966. Gitarowe szaleństwo zatacza coraz większe kręgi. Koźle i Kędzierzyn też chcą mieć swoich Beatlesów i Shadowsów. Mamy zdolnych muzyków. To jednak za mało. Trzeba instrumentów. Skąd je wziąć? A jednak jest na to sposób. Janek Marondel to pasjonat techniczny. Namiętnie prenumeruje miesięcznik „Młody technik” i tam – EUREKA!!! W majowym numerze Pan Stanisław Sabat prezentuje artykuł o budowie gitary elektrycznej. W następnym numerze jest materiał o budowie przetwornika do tejże gitary. Janka również ogarnia szał muzykowania. Podejmuje decyzję. „Chłopaki! Zbuduję dla nas gitary. Wystąpimy na Gitariadzie w Domu kultury Chemik”. „Taranty” mają wreszcie swoje piękne, niebieskie „Marondle”. Tak w skrócie wyglądał początek kariery estradowej kolegów z ul. Grunwaldzkiej w Kędzierzynie.
retromuzyka.pl
od lewej: Tadeusz Bratus,
Jan Marondel – konstruktor gitar
oraz Zbigniew Staniś (z gitarą „Jolana”)
GITARA ELEKTRYCZNA „GES -66″
Opracowanie na podstawie artykułów zamieszczonych w Młodym Techniku nr. 05 i 06 z 1966 roku
Na popularność gitar elektrycznych wywarły duży wpływ słynne zespoły młodzieżowe Beatlesów, Animalsów, Tajfunów, Czerwono- Czarnych i in., jak również i to, że gitary „nieme” są jedynym instrumentem muzycznym, który można wykonać w amatorski sposób.
Gitara elektryczna może być dobrym tematem zajęć dla szkolnych kółek zainteresowań technicznych lub kółek muzycznych.
RODZAJE GITAR I ICH DZIAŁANIE
Rozróżnia się zasadniczo dwa rodzaje gitar: gitary zwykłe — z pudłem rezonansowym, i gitary elektryczne — „nieme”, bez pudła rezonansowego.
W gitarach zwykłych dźwięk powstaje w pudle na skutek drgania strun. O sile dźwięku decydują tu kształt i wymiary pudła. Dla uzyskania większej dynamiki dźwięku i lepszych efektów dźwiękowych umieszcza się w pudle gitary lub pod strunami przetworniki elektryczne, a ich wyjścia łączy się przewodami ze wzmacniaczami lampowymi lub tranzystorowymi oraz z głośnikami.
W gitarach elektrycznych „niemych” pudło rezonansowe zastępują przetworniki magnetoelektryczne.
Drgania strun powodują zmianę wielkości strumienia magnetycznego przecinającego uzwojenia cewki, w wyniku czego powstaje zmienne napięcie na zaciskach. Napięcie to przyłożone do gniazd wejściowych wzmacniacza niskiej częstotliwości (np. do gniazd adapterowych w radioodbiorniku), zostaje odpowiednio wzmocnione, a głośnik przetworzy je na dźwięki, drgania akustyczne.
O sile dźwięku decyduje tu czułość i moc wzmacniacza.
Gitary elektryczne są wykonywane w trzech odmianach jako: solowe (prowadzące), rytmiczne (akompaniujące) i basowe. Cechą charakterystyczną gitary solowej jest długi gryf, przynajmniej 2 przetworniki, regulator siły dźwięku i barwy tonu oraz mechaniczny wibrator.
Gitara rytmiczna różni się od solowej tylko tym, że nie posiada wibratora, ma krótszy gryf i jest łatwiejsza do wykonania.
Gitara basowa wyróżnia się dużym rozstawieniem i długością strun (ok. 780 mm), posiada tylko cztery pojedyncze grube struny i jeden, względnie 2 przetworniki oraz regulator siły dźwięku.
W przypadku zaistnienia wątpliwości, dlaczego opisujemy gitarę solową zamiast basowej, chcemy wyjaśnić, że budową gitary solowej interesuje się większa liczba amatorów-gitarzystów, zarówno indywidualnych, jak i zespołowych, natomiast budowa gitary basowej interesuje znacznie mniejszą liczbę czytelników. Poza tym występują trudności z nabyciem strun, których komplet kosztuje kilkaset złotych.
Sama gitara elektryczna nie stanowi kompletnego instrumentu do gry i wymaga jeszcze wzmacniacza niskiej częstotliwości z głośnikiem o odpowiedniej czułości i mocy. Wzmacniacz taki można wykonać samemu wg opisu zamieszczonego w „Młodym Techniku” lub korzystać z odbiornika radiowego posiadającego wejścia do adaptera. Do słabych odbiorników, takich jak „Violetta”, „Rozyna”, „Romans”, „Twist”, „Kurant”, „Arkona” itp., należy stosować przedwzmacniacz tranzystorowy (opisany w nrze 1 „MT” z 1966 r.), którego zadaniem jest wzmocnić słabe prądy wytworzone przez przetwornik i wysterować wzmacniacz n. cz.
Do wykonania gitary (rys. 1) oprócz przetwornika należy zgromadzić następujące materiały i części: deskę z drewna twardego i suchego, np. bukowego, brzozowego lub klonowego, o wym. 300x900x32 mm na kadłub, deskę z drewna bukowego lub brzozowego o wym. 60x450x15 mm na gryf, płytę z tworzywa sztucznego grubości 2-3 mm, np. z polistyrenu lub winiduru, o wym. 200x350x3 mm, komplet stalowych strun (6 szt.) o nazwach: wiolinowe E, H, G i basowe D, A, E, strojniki ślimakowe, potencjometr logarytmiczny 47 kΩ — C, potencjometr liniowy 100 kΩ— A o Ø ok. 28 mm, kondensator 2200 pF — 250 V, gniazdko mikrofonowe lub dwa gniazdka radiowe, przełącznik klawiszowy, gałki, części składowe na przetwornik i inne wg opisu oraz części do wibratora, którego opis został zamieszczony w nrze 4 „MT” z 1965 r.
Korpus gitary można wykonać z jednej szerokiej deski lub z trzech węższych, sklejonych na szerokość klejem kazeinowym. Ze sklejaniem jest więcej pracy, ale korpus taki odznacza się większą wytrzymałością i nie paczy się. Należy zdecydować się na jedną z trzech wersji główki strojnikowej (rys. 2). Główka „A” jest najbardziej efektowna, ale do niej trzeba przerabiać strojniki będące w handlu. Przeróbka polega na zmniejszeniu rozstawienia trzpieni do 22 mm. Do główki „B” i „C” strojników nie trzeba przerabiać.
Klejony korpus robimy z trzech desek grubości 32 mm i szerokości: środkowa 120 mm i boczne po 90 mm. Deski do klejenia dokładnie dopasujemy i skleimy na styk. Dla wzmocnienia połączenia można zastosować drewniane kołki. Po dokładnym wysuszeniu korpusu i wyrównaniu powierzchni górnej i dolnej do grubości 30 mm rysujemy na niej ołówkiem (wg rysunku 2) zarys gitary (widok z góry). Rysunek rozpoczynamy od narysowania kształtu dolnej części gitary, tj. prostokąta o wym. 290 X 395 mm. Na dłuższych bokach rysujemy siatkę wymiarową i charakterystyczne punkty, które łączymy łagodnymi liniami za pomocą krzywika i cyrkla, następnie wyrzynamy korpus piłą krzywicą.
Należy tu wyjaśnić, że kształt gitary można zmieniać wg własnej koncepcji, bowiem nie ma on zasadniczego wpływu na jakość dźwięku. Na wyrżniętym korpusie rysujemy następnie zarys gitary z boku i przystępujemy do obróbki korpusu za pomocą półokrągłego pilnika tarnika i papieru ściernego (rys. 2, przekrój A—A i B—B)
Jeśli będziemy mieli gotowy gryf (od gitary), to wymiary szyjki należy Skorygować wg tego gryfu. W przypadku wykonywania główki wersji „C” podłużne otwory łatwo wykonać przez wywiercenie w jednym rzędzie kilku otworów.
W dolnej części gitary wykonamy gniazda na części elektryczne. Otwór przelotowy o wym. 30×70 mm wykonamy tylko w przypadku stosowania w gitarze wibratora dźwięku. W korpusie gitary (pod osłoną) można wykonać dodatkowe wycięcie nie pokazane na rysunku, np. dla ulżenia ciężaru lub umieszczenia przedwzmacniacza tranzystorowego.
Gryf (rys. 3) wykonamy z suchej deski bukowej grubości 10 mm i szerokości 58 mm. Z jednej strony ścinamy deskę w kształcie klina do uzyskania grubości 6 mm, z drugiej zaś rysujemy ołówkiem położenie wszystkich sztabek i skos 42 mm 56 mm symetrycznie do osi podłużnej deski.
Położenie wszystkich sztabek odmierzamy bardzo dokładnie od lewej strony deseczki przy jednym przyłożeniu przymiaru długości 500 mm i kreślimy na niej linie prostopadłe do podłużnej krawędzi. Podane odległości między poszczególnymi sztabkami są wymiarami kontrolnymi. Rowki nacinamy piłą do metalu do głębokości 1,5 mm zachowując przy tym dużą dokładność. Dla zachowania tego warunku i ułatwienia sobie pracy należy wykonać prosty przyrząd (rys. 3a) z blachy stalowej grub. 2-3 mm w formacie przesuwnej nakładki z poprzecznym nacięciem. Głębokość tego nacięcia h wynosi 1,5 mm plus grubość blachy. Rowki wykonane przy użyciu tego prostego przyrządu są dokładne i jednakowe.
Następnie boki gryfu ścinamy na żądaną zbieżność. Z paska blachy mosiężnej szerokości 56 mm i grubości 1,2—1,5 mm odcinamy 20 sztabek (rys. 3b). Wszystkie ucięte sztabki dokładnie prostujemy i zaokrąglamy w nich jeden bok. Sztabki osadzamy w gryfie dość ciasno na klej stolarski, przy czym wszystkie sztabki powinny wystawać z gryfu o ok. 1 mm. Po wyschnięciu gryfu i oczyszczeniu go z resztek kleju przymocowujemy go do prostej listwy i wyrównujemy pilnikiem wystające sztabki tak, aby ich wierzchołki tworzyły jedną płaszczyznę. Warunek ten decyduje o jakości gryfu. Tak przygotowany gryf przyklejamy do szyjki gitary klejem kazeinowym w miejscu ustalonym wymiarami na rys. 1. Gdyby się okazało, że po naklejeniu gryfu wierzchołki sztabek nie tworzą płaszczyzny, to należy je dodatkowo wyrównać, a do sprawdzania użyć liniału.
Wspornik nastawny (rys. 4) ma tę zaletę, że można nim ustalić właściwą odległość strun od gryfu, a poza tym zmieniać indywidualnie czynną długość strun, co jest niezbędne dla dokładnego zestrojenia gitary. Wspornik (rys. 4) składa się z płytki (4a), wyciętej z miękkiej blachy stalowej, i osadzonych na gwincie trzpieni (4b). Na trzpienie są nakręcone płaskie nakrętki (4c) o średnicy 16 mm (z nacięciami do pokręcania), na których spoczywa belka (4d). Belkę tę wykonamy z drewna bukowego lub grabowego. Nacięcia podłużne, pokazane na rysunku w powiększeniu (szczegół A), wykonamy piłą do metalu. Wkładkę (rys, 4e) pod struny wykonany z paska blachy mosiężnej grubości 0,5 mm, zawijając ją na drucie o 0 1,5 mm. W środku wkładki wykonamy małe wgniecenie, które umiejscowi strunę. Pod wspornik przykleimy pasek cienkiej skóry, aby nie porysować powierzchni gitary.
Próg (rys. 5) wykonamy z paska blachy mosiężnej lub stalowej grubości 2-3 mm i osadzimy go w szyjce gitary przy samym gryfie. Wysokość wspornika należy skorygować z grubością gryfu. Odległość struny od sztabki 1 powinna wynosić 1 mm. Ostre krawędzie w wycięciach pod struny należy zaokrąglić, aby uniknąć przecierania się oplotu na strunach.
Stanisław Sabat
PRZETWORNIK DO GITARY ELEKTRYCZNE
Do gitary elektrycznej (niemej) nadają się tylko przetworniki magnetoelektryczne, które zapewniają czyste i silne dźwięczenie strun, Przetworniki piezoelektryczne można stosować tylko do gitar z pudlem rezonansowym.
Główną częścią składową przetwornika są magnesy o małych wymiarach i dużej sile magnetycznej. Są to magnesy prasowane z proszków ferromagnetycznych.
W przetworniku modelowym zastosowano trzy magnesy (rys. 8e) o wym. 16x16x5 mm z otworem w środku o Ø 4 mm, przez co uzyskano małe wymiary przetwornika (32x70x10 mm). Każdy magnes obejmuje swoimi liniami magnetycznymi dwie struny. Magnesy te są stosowane w pułapkach jonowych kineskopów, a także w magnetycznych uchwytach do mydła i magnetycznych zamkach do drzwiczek.
Wykonanie przetwornika (rys. 6) jest bardzo łatwe i sprowadza się w zasadzie do wykonania cewki. Na obudowę przetwornika użyjemy pudełka (6a) z polistyrenu o wym. 32x70x10 mm, np. po tabletkach witaminowych lub gastrycznych. Pudełko takie można też samemu zrobić z płytki polistyrenowej, np. z wykładziny ściennej lub z pudełka o większych wymiarach. Korpus Cewki (rys. 6b) wykonamy z grubszego sztywnego brystolu. Na kawałku brystolu rysujemy ramkę cewki w rozwinięciu, a następnie tępym ostrzem noża wygniatamy linie zgięcia odległe od siebie o 6 mm, po czym wycinamy ramkę, zginamy ją na krawędziach i sklejamy. jak na rys. 6b.
Do nawinięcia drutu na ramkę można wykonać prosty przyrząd
pokazany na rys. 7. W klocku z drewna o wymiarach 40x90x10 mm wiercimy w środku otwór o Ø 6 mm i symetrycznie względem niego ustawiamy ramkę: w rogach wbijamy małe gwoździki bez łebków (7b). klocek zaciskany nakrętkami na sworzniu gwintowanym (7c). Na gwoździki nakładamy ramkę cewki i lekko dociskamy nakładkę (7d) o wymiarach ramki. Do nawijania cewki najlepiej użyć ręcznej wiertarki. Cewkę nawijamy drutem miedzianym w emalii o średnicy najwyżej 0,1 mm nawijając jak najwięcej zwojów aż do wypełnienia ramki. Cewka modelowa jest nawinięta drutem o 0 0,07 mm i posiada oporność 2000 Ω przy 3000 zwojów.
Jeżeli do gitary będziemy stosować przedwzmacniacz tranzystorowy (z nru 1 „MT” z 1966 r.), to cewka może być nawinięta drutem o średnicy do 0,15 mm, gdyż w takim układzie oporność cewki może być stosunkowo mała — w granicach 150 Ω. Końcówki cewki wyprowadzamy cienkimi giętkimi przewodami, np. licą nawojową. Przed zdjęciem cewki z przyrządu nasycamy ją gorącym woskiem. W tym celu nagrzewamy kawałek pręta metalowego o 0 4-6 mm i stapiamy nim wosk na uzwojeniu cewki. Nawijanie cewki prostokątnej wymaga dużej ostrożności, a dla uniknięcia zerwania drutu należy drut nawojowy mieć nawinięty na małej szpulce po niciach. Jeśli przy nawijaniu urwie się drut, to bez obawy lutujemy oba końce i izolujemy to miejsce nakładając warstewkę lakieru, np. do paznokci.
Nawiniętą cewkę umieszczamy w pudełku (6a) i zalewamy woskiem. Do ramki cewki wkładamy skrajne magnesy celem zaznaczenia położenia otworów w pudełku, a po ich wywierceniu umieszczamy magnesy jednakowymi biegunami w jedną stronę i zalewamy je woskiem. Bieguny magnesów łatwo rozpoznać przy pomocy igły magnetycznej kompasu lub nawet zwykłej igły zawieszonej na nitce, którą pocieramy o magnes celem namagnesowania, a następnie przy badaniu igłę utrzymujemy w małej odległości od magnesu. Na magnesy umieszczone w ramce kładziemy nakładkę (rys. 6c) wyciętą z miękkiej blachy stalowej takiej grubości, aby wypełnić różnicę między grubością magnesów i cewki, i całość przykrywamy pokrywką (rys. 6d) także z miękkiej blachy stalowej grubości ok. 1 mm. W obu wymienionych częściach wiercimy otwory o Ø 3,5-4 mm.
Do wykonania przetwornika można użyć nie tylko magnesów od pułapek jonowych, ale też różne inne, byleby silne magnetycznie i o małych wymiarach.
Przetwornik magnetoelektryczny (rys. 8) można także złożyć z gotowych elementów, jakimi są wkładki do słuchawek telefonicznych. Do tego są potrzebne trzy komplety cewek z magnesami (8a), które przytwierdzamy klejem (krystalcementem) do płytki z preszpanu (8b). Cewki należy tak rozmieścić, aby każda para obejmowała dwie struny. Cewki łączymy ze sobą szeregowo, przez co oporność zestawu wynosi 450 omów. Ze względu na tę stosunkowo niską oporność przetwornik ten wymaga stosowania przedwzmacniacza tranzystorowego opisanego w nru „1 MT” z 1966 r., który wzmacnia napięcie i dopasowuje oporność do wejścia wzmacniacza n. cz.
Osłonę (rys. 9) dekoracyjną, a zarazem płytę montażową układu elektrycznego wykonać można z: barwnego polistyrenu, winiduru, twardej płyty tekstolitowej lub preszpanu. Po wycięciu wzoru wg podanych wymiarów lub zmienionego wg własnej koncepcji, w płycie wykonujemy otwory o 0 2,5 mm do mocowania, otwory o Ø 10 mm pod potencjometry, otwory 0 Ø 6 mm pod gniazdka radiowe lub jeden otwór pod gniazdko koncentryczne mikrofonowe oraz otwór pod przełącznik, zaś otwory pod przetworniki po próbach działania gitary.
Do osłony mocujemy gniazdka telefoniczne lub gniazdko mikrofonowe (12), potencjometry (P1 i P2) oraz przełącznik klawiszowy (13), który uzyskujemy z przełącznika do światła elektrycznego przez odpowiednie zmniejszenie jego osłony. Zamiast użyć wkrętów M 2,5, można przełącznik przykleić wprost do osłony.
Po założeniu układu elektrycznego wg schematu (rys. 10) osłonę przytwierdzamy wkrętami do korpusu gitary, składamy wibrator wg wskazówek podanych w opisie jego budowy (nr. 4 „MT” z 1965 r.) i po założeniu wszystkich strun zaczynamy próby działania gitary.
Wspornik (4) z wkładkami ustawionymi w środkowym rowku podsuwamy pod struny tak, aby odległość od środka wspornika do progu (5) wynosiła 585 mm. Podkręcając nakrętkami (4e) doprowadzamy wznios strun nad XX sztabką do ok. 4 mm. Następnie w sposób prowizoryczny podłączamy końcówki cewek przetworników do przełącznika, a same przetworniki ustawiamy na podkładkach z filcu (14) i przytwierdzamy je do osłony, np. przylepcem _ lekarskim, zachowując wymiary podane na rys. 1. Gitarę łączymy z gniazdami adapterowymi odbiornika radiowego za pomocą elastycznego przewodu ekranowanego, zaopatrzonego w odpowiednie wtyczki. Pokrętło odbiornika nastawiamy na pełne wzmocnienie, a dźwięk gitary regulujemy potencjometrem (Pi). W przypadku wystąpienia przy dźwięku należy przestawić wtyczki na wejściu adapterowym. Przy pozytywnych rezultatach przystępujemy do zestrojenia strun gitary. Jeżeli któraś ze strun będzie „fałszować” na wyższych tonach, wówczas zluźniamy daną strunę i przestawiamy wkładkę (4e) na wsporniku (4). Mając zestrojoną gitarę, przystępujemy do ustalenia położenia obu przetworników. Próbę dźwięku badamy z każdego przetwornika osobno, a także razem.
Niezależnie od ustalenia odległości przetworników od wspornika należy także ustalić wysokość podkładek filcowych (14). Odległość przetworników od strun powinna być taka, aby przy dynamicznym drganiu struny nie uderzały o przetwornik.
Po tych próbach gitarę rozbieramy, przetwornik przytwierdzamy do osłony za pomocą małych wkrętów i nakrętek, a korpus przygotowujemy do malowania.
Cały korpus dokładnie wygładzamy papierem ściernym, a po oczyszczeniu z kurzu nasycamy go naturalnym pokostem. Po upływie 36 godzin wszystkie powierzchnie z wyjątkiem gryfu i chwytni zacieramy szpachlówką olejną. Zabieg ten powtarzamy kilkakrotnie, ale zawsze po uprzednim wygładzeniu papierem ściernym. Dokładnie wyrównane i wygładzone powierzchnie pokrywamy farbą olejną, najlepiej za pomocą pistoletu natryskowego. Gryf malujemy na czarno, a chwytnię tylko bezbarwnym lakierem wodoodpornym. Jeśli uzyskamy równe barwy, to cały korpus przecieramy papierem ściernym i pokrywamy go cienką warstwą lakieru bezbarwnego — wodoodpornego. Pomalowaną gitarę ponownie składamy i wkręcamy do niej dwa uchwyty (16) do paska, możemy je złożyć z wkręta, tulejki i podkładki.
Stanisław Sabat
Opublikowano dnia: 19.01.2015 | przez: procomgra | Kategoria: Bez kategorii
WITAM, to było ponad 50 lat temu. Z wielkim zachwytem czytałem ten numer MT i właśnie wtedy podjąłem decyzje o własnoręcznym wykonaniu gitary elektrycznej. Grałem wtedy na akordeonie (na wstydzie – jak mówiono) a ja chciałem grać jak Bitelsi. Nie stać mnie było na kupno takiej jolany jaką kolega przyniósł do szkoły by się nią pochwalić (Jolana Star – Futurama II). Wziąłem się do pracy i po kilku tygodniach miałem własnoręcznie wykonany instrument. Elektronikę wykonałem zgodnie z instrukcją w MT. Przystawki nawijałem za pomocą radiowego adapteru. Magnesy pochodziły z pułapek jonowych telewizora, drut niestety był gruby, bo z cewki transformatora dzwonkowego. Po zalaniu cewek parafiną umieściłem je w pudełkach po akronie, przykrywając z wierzchu srebrną folią aluminiową. Korpus gitary był z litej dębowej deski, łącznie z gryfem. Podstrunnica ze starej gitary akustycznej. Największą trudność przysporzył mi mostek i ustawienie menzury. Korpus malowany był na kolor czerwony lakierem nitro. Nigdy nie zapomnę jego zapachu. Maskownica wycięta była z cienkiej płyty plastikowej kupionej w sklepie Chemia na wrocławskim Rynku. Największe przeżycie było wtedy gdy po wykonaniu przystawek podłożyłem je pod struny gitary i była próba dźwięku. Gitarę podłączyłem do gniazda gramofonowego radia za pomocą kabla od żelazka ( nie miałem kabla ekranowanego). I usłyszałem słabe dźwięki gitary! Tego nie zapomnę do końca życia. Szkoda, że sprzedałem moją pierwszą gitarę za czerwoną stówę bo teraz miała by pierwsze miejsce wśród wielu gitar z mojej kolekcji jolan, samb, lespoli, stratów itp. Gdy o tym wszystkim opowiadam młodym, niedowierzają, że tak można było. Teraz mają wszystko pod ręką, nawet lekcje gry na YouTube a ja wtedy musiałem się sam uczyć gry na gitarze układając akordy z akordeonu na struny. Ach co to były za czasy! Właśnie z kolegą obchodzimy jubileusz 50. lecia współpracy muzycznej i zagramy z kolegami na starych gitarach i lampiakach jak pół wieku temu. POZDRAWIAM. Janusz spod Wrocławia.
Wraz z kolegami jesteście bigbeatową elitą. Było Was bardzo mało, jak dobrych rymów w piosence.
Gratulujemy i pozdrawiamy.
ps. Chętnie zamieścilibyśmy fotokolekcję tych starych gitar i lampiaków.
Witam
tez jestem Janusz, rocznik 1951. Zbudowalem swoja pierwsza gitare w 1968 roku, wg. opisu,nieco zmodyfikowana.
Kolor czerwony, po przerobieniu radia toscana podlaczylem.
Wtedy byla moja pierwsza dziewczyna Danusia i zagralem zalosnie „Dom wschodzacego slonca”.
Efekt byl pionurujacy, wiecej nie powiem !!
Do dzis zyje tym czasem, chociaz mam duzo innych gitar, to bylaq moja pierwsza MILOSC !!
A jak nazywał się zespół w którym grałeś ze swoją pierwszą gitarą?
Ja jeszcze raz przypomnę, że struny do gitary basowej oczywiście można kupić, kosztują sporo, ale wtedy kiedy Jasiu Marondel robił gitary Tarantom w 1966r. to struny do gitary basowej Marka, Jasiu robił sam, na strychu. Przy naszym skromnym udziale. Byłem świadkiem tej produkcji. Rdzeń struny-drut stalowy o odpowiedniej średnicy- następnie drut miedziany, który był ciasno nawijany na rdzeń przy pomocy ręcznej wiertarki. Pan Jan Jeński – nasz nauczyciel muzyki – podpowiedział, aby drut miedziany nawijać nad płomieniem świecy, który po podgrzaniu, a następnie przy schładzaniu, zwoje drutu mocniej się ścisną na rdzeniu. I tak też było.
Trudniej było kiedy trzeba było zakończyć nawijanie drutu. Trzeba było w odpowiednim momencie drut miedziany zerwać i zaklepać tak, aby się nie rozwinął. To była sztuka!! Jasiowi się to udało. A trzeba było zrobić cztery struny o różnych średnicach. Naprężenia strun były dość duże. Zatem samym gryf był nieco grubszy aby przeciwdziałać naprężeniom wywołanym przez struny. Gryf mógł się złamać. Po zainstalowaniu strun w gitarze, i ich nastrojeniu, gitara brzmiała, a to było najważniejsze. Z tymi gitarami objeździliśmy wiele miast i zagraliśmy sporo koncertów. Obecnie produkuje w gryfy są wmontowywane specjalne stalowe stabilizatory.
Kto wtedy wiedział o czymś takim. Czas na nawijanie strun wykorzystywaliśmy jednocześnie na zrobienie próby wokalnej. Uczyliśmy się nowych piosenek. Gdyby nie Jasiu, to prawdopodobnie nigdy gitary Janka,Tadzia i Marka by nie powstały. Ciekawy jestem, kto z dzisiejszej młodzieży podjąłby by się tak heroicznej pracy, aby samemu zrobić struny do basu. No kto….!? Życzę mu powodzenia. Chętnie bym zobaczył, nawet przy obecnej technice i możliwościach.
Do odważnych świat należy. Może zostanę zaskoczony!?
Staniś Zbigniew