Nie czuje się postacią w jakiś sposób wyjątkową. Przygoda z muzyką to czysty przypadek. Wprawdzie jego ojciec i wujek muzykowali za młodu, to on jednak nie uważa iż pochodzi z rodziny mającej muzyczne tradycje.
Ryszard Chajec, bo to o nim mowa, pochodzi z kędzierzyńskiego Pogorzelca. Na świat przyszedł 8 września 1957 roku. Dom rodzinny znajdował się naprzeciwko Szkoły Muzycznej przy ul. Kościuszki. Nie sposób było nie słyszeć ćwiczonych w nieskończoność etiud fortepianowych i skrzypcowych. Podświadomie czuł, że tam jest jego miejsce.
Tak też się stało. Połknął bakcyla muzyki. Niewiele miał wzorców w Kędzierzynie do naśladowania. Było tak do momentu kiedy wybrał się do kina JUNAK na projekcję filmu „Help” z udziałem liverpoolskiej czwórki. Muzyka tej grupy zawładnęła nim do reszty.
Mając podstawy edukacji muzycznej dołączył wraz ze swoim szkolnym kolega Mirkiem Nowakowskim do zdzieszowickiej grupy „Atut Beat Club”, by po roku współpracy związać się na dłużej z grupą Kenedth założoną przez Piotrka Ziemkowskiego i Jana Kloca. Zespół Kenedth ustabilizował się w składzie: Zbyszek Stopyra – bas, Kazimierza Pabiasz – gitara, (obecnie OldBreakout), Krzysiek Rakowski – klawisze, Piotrek Ziemkowski – perkusja oraz Mirek Nowakowski – wokal, Rysiek Chajec – gitara. Repertuar tego zespołu to głównie twórczość zachodnich grup. Choć nie tylko. Pamiętam ich żywiołową interpretację ówczesnego przeboju grupy Test „Przygody bez miłości”. Grupa Kenedth to już historia. Członkowie tej grupy do dzisiaj twierdzą, że to był najpiękniejszy okres w ich życiu. Pomysł reaktywacji zespołu przez Mirka Nowakowskiego stał się inspiracją dla popularnej obecnie GITARIADY 40. O wspólnej pasji tamtego muzykowania wypowiada się także inny członek zespołu Krzysiek Rakowski, na swej ostatniej płycie w utworze zatytułowanym „Głuchy, Wela, Pulchny i Rak”. Nietrudno odgadnąć „Who is who?”
W latach 80 tych związał się z grupą „A co”. Grupa ta powstała częściowo na zrębach poprzedniej formacji. Zbyszek Piłka – klawisze, Piotrek Wela Ziemkowski – bębny, Zbyszek Stopyra na basie oraz Rysiek na gitarze. Śpiewającym frontmenem został Janusz Mazurkiewicz (syn legendarnego kierownika PDK Koźle). Zespół istniał to połowy lat 80-tych. Potem nastąpił okres uczestnictwa w przeróżnych formacjach działających dla potrzeb muzyki tzw. taneczno-konsumpcyjnej. No cóż. Trzeba było z czegoś żyć. Współpracował wówczas z najlepszymi lokalnymi instrumentalistami. Wymienić tu trzeba: Wiesia i Tadzia Brutusa, Edka Kubińskiego, Achima Migocza, Leona Płachtę, Zbyszka Stanisia, Ernesta Wolnego i wielu innych. Ciekawostką jest tutaj zapomniana nieco postać pana Ernesta – tapera, przygrywającego na pianinie w kawiarni Ewa mieszczącej się przy ul. Matejki, będącej ulubionym miejscem spotkań ówczesnej kędzierzyńskiej „bananowej młodzieży”.
Ryszard Chajec wyemigrował w 1988 roku do Niemiec. Już po kilku miesiącach adaptacji w nowym miejscu odnalazł się w środowisku muzycznym miasteczka Osterode, w którym mieszka do dziś. Każda chwilę poświęca na doskonalenie umiejętności instrumentalnych, tak niezbędnych w pracy zawodowej jako nauczyciel muzyki.
Ryszard Chajec jest członkiem Związku Kompozytorów Niemieckich „GEMA ” Oprócz kształcenia młodych muzyków koncertuje solo i z własnym zespołem jazzowym „Rich Swing Trio” a także z zespołem rock’n’ rollowym „Beat is Back „. Jest multiinstrumentalistą z naciskiem na instrumenty szarpane. Z niezwykłą swobodą posługuje się greckim buzuki jak i hawajskim ukulele. Z wielkim szacunkiem odnosi się do każdego gatunku muzyki. Przekonuje o tym jego wydana w roku ubiegłym płyta zatytułowana „Avenida al Mar”. Repertuar zawarty w tym projekcie to mieszanka różnych gatunków muzycznych, które przez lata wywierały ogromny wpływ na jego upodobania. Płyta zawiera siedemnaście utworów. Oprócz własnych kompozycji na krążku znalazły się autorskie opracowania kilku powszechnie znanych i lubianych światowych coverów. Sprawność wykonania powoduje, że bardzo trudno jest odróżnić które utwory są autorskie a które nie. W „Compamento Gitano” wprowadza nas w swoje fascynacje andaluzyjskim flamenco, by za chwilę przenieść w klimaty lat 60–tych poprzez shadowsowskie brzmienie w utworze „Argali”. Artysta wielką uwagę zwraca na precyzję brzmienia całego instrumentarium. Wszystkie partie instrumentalne są jego autorstwem. W kilku utworach wykonawcy towarzyszył gościnnie jeden z najlepszych obecnie skrzypków niemieckich Hans Eckhard Giebel. Muzyczny projekt Ryszarda tworzy pewną zamkniętą całość. Słucha się tego z ogromną przyjemnością.
Polecam ten krążek szczególnie mieszkańcom naszego miasta. Miasta z którego wywodzi się ten multiinstrumentalista.
Tekst: Z Kowalski Zdjęcia: prywatne archiwum R. Chajec Opracowanie graficzne”: Z. Pieluch
Materiały audio/video.
https://youtu.be/g0KA32RkLJ0 Prelude Nr 4 (F. Chopin) – nr4: e-minor op.28 https://youtu.be/R3myKDkk6pU Ave Maria (F.Schubert) https://youtu.be/BpXhU_D1uHA Lucy in the Sky with Diamonds https://youtu.be/HFLR7Ctm3gg California Dreaming https://youtu.be/eigUxibfTu8 Dos Guitarras – spanish guitar chill sound https://youtu.be/PZFJmgcg4g0 Beat is Back – Stand by me – Osterode https://www.youtube.com/results?search_query=Beat+is+Back+-+Osterode+covery na YT http://muzoic.org/release/album/richie-guitar-avenida-al-mar
Głuchy, Wela, Pulchny i Rak
Krzysztof Rakowski
Avenida al Mar
Zobacz także.
Share this:
Opublikowano dnia: 27.03.2017 | przez: procomgra | Kategoria: Bez kategorii
witam serdecznie pozwolę sobie dodać swoje 3 grosze a mianowicie to nie Beatlesi wpłynęli na Ryska i częściowo na mnie a grający podobno ostatnią swoją trasę DEEP PURPLE a pierwszym naszym koncertem którego słuchaczami byli rodzice Ryska, wykonaliśmy go u niego w domu a graliśmy Marylki Rodowicz numer chyba Zakopane Później graliśmy właśnie covery zespołów które wtedy robiły furorę na świecie właśnie Deep Purple ,led Zeppelin i innych a Rysiek ściągał solówki do perfekcji apogeum osiągnął grając Sambę pa ti z dokładnością do dzwięku na swojej Jolanie Zdobył również nagrodę w Grodkowie na Muzycznej Jesieni dla najlepszego gitarzysty i za kompozycję własną Ostatnio udało mi się ( chyba)przekonać Go do tego aby zaczął sie WRESZCIE uśmiechać w trakcie swojego grania i chyba pomogło !!! Cieszę również z jego obietnicy wzięcia udziału w tegorocznej VI już edycji Gitariady 40 na której zagramy chyba w starym składzie nawet z Kazikiem Pabiaszem bedzie ciekawie to tyle pozdrawiam serdecznie