BLUES – Muzyka, która swoje korzenie ma w Afryce, tak samo jak Jazz. Muzyka, która swoją naturę ukształtowała w Stanach, w czasach kiedy czarni więźniowie podśpiewywali sobie swoje przyśpiewki w rytm tłuczenia młotem w szynę pociągową. Muza, której legendę stworzył Robert Johnson, a właściwie plotki o nim, jakoby miał się spotkać z samym szatanem na rozstaju dróg i duszę mu zaprzedać, by właśnie blues do perfekcji opanować. Ciekawe to, że właśnie szatan w tej opowieści występuje, bo muzyka to iście diabelska, mimo że wielu czarnych bluesmenów w latach 30 tych śpiewało pieśni religijne właśnie w estetyce bluesa.
Blues, który tak wciągnął też białych, którzy przerobili go na swoją modłę. Na pierwszy rzut ucha odróżnisz przecież brzmienie angielskiego bluesa z okresu świetności Mayalla. Blues, który miał być ostatnią rzeczą nagraną przez Chrisa Rea. Ktoś zna tą historię? Otóż, Chris był śmiertelnie chory, chyba na nowotwór, nie pomnę, i lekarze wieszczyli mu żywot krótki, datę śmierci jednocześnie podając. Wziął się więc Chris za nagrywanie i nagrał szybko dwanaście (albo trzynaście? Trzeba sprawdzić) albumów o tematyce bluesowej. Chicago Blues, Missisipi Blues, i tak dalej. Okazało się, że wyzdrowiał.
Blues, który ma mnóstwo wspólnego z amerykańskim folkiem. Łączy go z nim sposób nagrywania w latach 20, 30 tych, w małych przydrożnych wytwórniach płytowych czy jak to nazwać. Fajnie jest to pokazane u Braci Coen w „Bracie Gdzie Jesteś”, zresztą ścieżka z tego filmu jest niebanalna. I ta piosenka, Man In A Constant Sorrow, bardziej folkowa niż bluesowa, którą wygrzebał twórca tej całej ścieżki dźwiękowej.
Ameryka ma swoją rdzenną muzykę niesłychanie ciekawą. Zresztą, blues jest w pewnym sensie muzyką folkową, tyle że czarnych Amerykanów. Biały Amerykanin musi mieć wszystko równiej, czarny odnajdzie się w każdym rytmie, stąd blues jest tak szerokim spektrum.
SalON24 Niezależne forum publicystów http://dawrweszte.salon24.pl/200619,kto-on-jest-ten-blues
Konrad Michalak – ur. w 1988 roku w Łodzi. Muzyk, wokalista, trener kreatywny. Założyciel Łódzkiej Grupy Kreatywnej, student Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie na kierunku Jazz i Muzyka Estradowa. Jest związany z muzyką od młodzieńczych lat. Pierwszą trasę koncertową odbył mając 17 lat. Po przygodzie z klasycznymi technikami śpiewu, zwrócił swoje zainteresowania ku muzyce bluesowej i jazzowej.
Konrad w ramach Łódzkiej Grupy Kreatywnej organizuje różne artystyczne przedsięwzięcia. Ma głos jak dzwon i potrafi zainteresować (zahipnotyzować wręcz) publiczność podczas swoich występów. Jest fanem poezji Jacka Kaczmarskiego i pisze felietony do jazzowego magazynu JazzPRESS.
„Giganci bluesa akustycznie” – to koncert prezentujący najbardziej interesujące przykłady twórczości mistrzów bluesa, zarówno zagranicznych (Eric Clapton), jak i rodzimych (Tadeusz Nalepa). Program pokazuje szorstką, prostą odmianę bluesa, która choć może nie jest łatwa i lekka to z pewnością zbliża słuchacza do źródła tej fascynującej muzyki.
Właśnie taki koncert odbył się 10 kwietnia 2015 r w sali kameralnej Miejskiego Ośrodka Kultury w Kędzierzynie Koźlu. Z niecierpliwością oczekiwałem na ten występ. Artysta przedstawił znane utwory w nieco odmiennej aranżacji. Słynna Layla – Erica Claptona przekonała mnie, że wysłuchamy innych interpretacji znanych i cenionych utworów. Nie myliłem się. Konrad zafascynowany twórczością Tadeusza Nalepy, zaprezentował swoje wersje lubianych utworów. „Kiedy byłem małym chłopcem”, „Czarno czarny film”, „Modlitwa”, „Rzeka dzieciństwa” czy „Oni zaraz przyjdą tu”. Bardzo interesujące interpretacje. Surowe, proste, pozbawione technicznych fajerwerków. Taki moim zdaniem, powinien być Blues
Na zakończenie popis gry na harmonijce ustnej w utworze „Usta me ogrzej”, Wykonanie bardzo różniące się od oryginału.
To była spora dawka muzyki od serca. Szkoda tylko, że tak niewielu było słuchaczy.
Niech żałują, blues to nie tylko „Dżem”.
Zbigniew Kowalski i Zygmunt Pieluch
Opublikowano dnia: 11.04.2015 | przez: procomgra | Kategoria: Bez kategorii