KASA CHORYCH
Zaryzykuję stwierdzenie, że Kasa Chorych to najlepszy zespół bluesowy, jaki mieliśmy w tym kraju. Mam świadomość głoszonej przeze mnie herezji, bowiem wedle utrwalanej przez lata opinii wszystko, co dobre w polskim bluesie pochodzi ze Śląska. Zabawne, że piewcom tego poglądu nie przeszkadza to, że jego „Ojciec” pochodził z Rzeszowa, „radiowy Arbiter Elegantiarum” z Torunia, a „Naczelny Instruktor” z Wrocławia. W tym wszystkim logiczne wydaje się to, że nasz najlepszy blues band powstał w Białymstoku.
A tak na poważnie, nie potrafię powiedzieć czy Kasa Chorych była naszym najlepszym dwunastotaktowym zespołem. Z pewnością była najbardziej żywiołową i energetyczną formacją, jaka działała na naszym rynku. Na początku lat 80. znaleźli się w ścisłej czołówce polskiego rocka, mogąc poszczycić się pozycją porównywalną z tą, którą chwilę potem zajął Dżem. Ciekawe, że podobieństw między tymi grupami jest więcej. Tworzyli je nieco nieśmiali, za to utalentowani i piszący zgrabne utwory instrumentaliści. Dwaj Panowie R: Ryszard Riedel i Ryszard Skibiński, którzy przyjaźnili się ze sobą, obok talentu posiadali niebywały instynkt estradowy, byli to showmani z krwi i kości. Ich pojawienie się na scenie powodowało, że koncert nabierał nowego wymiaru. Obaj zmarli na skutek przedawkowania, co uczyniło z nich postacie kultowe oraz z pewnością nie ułatwiło ich macierzystym formacjom dalszej kariery.
Trudno uwierzyć, że był taki czas, kiedy na listach przebojów królowała prawdziwa muzyka: blues, soul i rock (przy całym szacunku dla pozostałych gatunków), a największymi gwiazdami imprez bywali: Ray Charles, Aretha Franklin, B.B. King, Muddy Waters, Jimi Hendrix, Fleetwood Mac z Peterem Greenem, Cream, Led Zeppelin czy The Doors. Jeszcze bardziej niewiarygodne jest to, że mimo wysiłków ówczesnych władz politycznych u nas też ta muzyka była obecna.
Przez kilka lat na polskich listach przebojów prawie nie było popu, a na wszystkich możliwych festiwalach panowali artyści rockowi. Jedną z największych gwiazd tamtych czasów była instrumentalna i bluesowa (na dodatek) Kasa Chorych. Mówi się o niej najczęściej, jako o fenomenalnej grupie koncertowej, a tymczasem zespół nagrał w studio kilka naprawdę bardzo zgrabnych utworów, które wtedy stały się hitami.
Kasa Chorych powstała w połowie 1975 roku w Białymstoku. Mniej więcej w rok później ustabilizował się skład zespołu: Ryszard Skibiński (harmonijka, kazoo), Jarosław Tioskow i Andrzej Kotarski (gitary), Zbigniew Richter (gitara basowa) oraz Mirosław Kozioł (perkusja). Dzięki przedsiębiorczości młodych muzyków grupa stała się reprezentacyjną formacją Miejskiego Domu Kultury. Instytucja wyposażyła ją w niedostępny wówczas na rynku sprzęt muzyczny oraz wysyłała na najrozmaitsze przeglądy i konkursy branżowe. Większość z tych imprez, ze względu na lustracyjny obłęd pomińmy milczeniem. Wspomnę jedynie o dwóch najistotniejszych festiwalach z 1978 roku: akademickim Folk Blues Meeting w Poznaniu oraz Wielkopolskich Rytmach Młodych, które w dwa lata później funkcjonowały już jako festiwal rockowy w Jarocinie.
Doskonałe recenzje i konkursowe nagrody umożliwiły zespołowi realizację pierwszych studyjnych nagrań w Polskim Radiu w Białymstoku. Gdy w rok później ruszył cykl imprez „Muzyka Młodej Generacji”, Kasa Chorych była już na tyle popularna, że włączona została do grona największych gwiazd tego ruchu. Mniej więcej w tym samym czasie grupa poszerzyła skład o saksofonistę, Marka Kisiela. Następnie doszło do reorganizacji całego składu: Ryszard Skibiński, Jarosław Tioskow, Mirosław Kozioł, Marek Kisiel oraz Włodzimierz Dudek (gitara) i Leszek Domalewski (gitara basowa). W 1980 roku wydali pierwszy Short Play: Szalona Baśka i Blues chorego (Tonpress KAW). Krążą legendy, że utwór z tej płyty zajął trzecie miejsce w dorocznym plebiscycie bluesowej rozgłośni WRJC-FM 91 w Baltimore (USA), dając pierwszeństwo jedynie Albertowi Collinsowi i Muddy’emu Watersowi, a dystansując np. B.B. Kinga. Trudno tę informację dzisiaj zweryfikować, brzmi jednak dumnie. Kasa Chorych, podobnie jak dziesiątki innych popularnych wykonawców, którzy nie mieli urzędowego potwierdzenia, że są artystami, grała po kilkaset koncertów rocznie, nagrywała nowe utwory i wydawała płyty. Mimo powodzenia muzycy mieli świadomość, że na dłuższą metę instrumentalny band ma coraz mniejsze szanse w konkurencji z nowymi formacjami rockowymi, które poza muzyką mogły czarować publiczność również słowem i śpiewem. W związku z tym zaczęli zapraszać do współpracy kolejnych, niekoniecznie „czujących bluesa”, wokalistów m.in.: Andrzeja Zauchę (†10.10.1991), Jana Izbińskiego, Jacka Skubikowskiego (†13.06.2007), Lesława Kota, Jana Opalińskiego (†11.07.2007) oraz Martynę Jakubowicz. W grudniu 1982 roku z zespołem pożegnał się Ryszard Skibiński, który na jakiś czas wyemigrował do Berlina Zachodniego, potem wstąpił do grupy Krzak. Zmarł na skutek przedawkowania narkotyków (†4.06.1983). Tragiczną śmierć artysty branża uczciła wydaniem dwóch albumów (wcześniej było to jakoś niewykonalne) z jego udziałem: longplay Ryszard Skiba Skibiński i kaseta Skiba.
Osierocona, pozbawiona lidera, Kasa Chorych kilkakrotnie przegrupowywała szeregi, zapraszając do współpracy m.in. charyzmatycznego skrzypka Cezarego Czternastka (†1.03.2008) grającego wcześniej w grupie Easy Rider, saksofonistę Piotra Zielika (ex-Antykwariat) i zdolną wokalistkę Anetę Broszewską (Anita Bros). Pod koniec 1984 roku zespół ostatecznie zawiesił działalność.
Reaktywacja nastąpiła po ośmiu latach, w 1992 roku. Kasa Chorych powróciła wtedy niemal w oryginalnym składzie: Jarosław Tioskow, Włodzimierz Dudek (gitary), Marek Kisiel (klawisze, saksofon), Mirosław Kozioł (perkusja) i Jacek Kaczyński (gitara basowa). Zagrali kilka koncertów oraz zarejestrowali album Blues Band (1994). Do dnia dzisiejszego w nieco zmienionym składzie (z Mirosławem Wiechnikiem na perkusji) prowadzą dość regularną działalność, występując w klubach i na festiwalach (m.in. z legendarnym gitarzystą The Groundhogs, Tony’m McPhee), a także, co równie ważne, nagrywają kolejne płyty: Chcę Cię kochać (1998) i Rhythm & Puls (2004). Na początku 2006 roku grupę opuścił Marek Kisiel, a jej stałym współpracownikiem został, grający na harmonijce, Michał Kielak.
- 2006 – Kasa Chorych Live (MMP CD 0437)
- 2006 – Blues córek naszych (MMP CD 0444)
- 2007 – Ryszard „Skiba” Skibiński 1951–1983 (MMP CD 0516)
- 2008 – Skiba (MMP CD 0635)
JERZY „KAWA” KAWALEC
Urodził się 14 maja 1954, zmarł 9 września 2003 roku. Basista, kompozytor, aranżer. Występował w zespołach: Apogeum, Bezdomne Psy, C.O.C.X. Tomasza Stańko, Cree, Czarne Komety z Południa, DDD, Drums Band, Irek Dudek Symphonic Blues, Free Dancing, Śląska Grupa Bluesowa, a przede wszystkim w Krzaku. Nagrywał z Martyną Jakubowicz, Janem i Józefem Skrzekami, Leszkiem Winderem, Pazurem Wojciechowskim. Uczestniczył w legendarnej sesji „I Ching”. Ma na swoim koncie ponad trzydzieści nagranych płyt.
Ktoś kiedyś powiedział, że prawdziwi Artyści są jak motyle. Jurek Kawalec był prawdziwym Artystą. Żył lekko, pogodnie, ot tak z dnia na dzień, choć los go nie oszczędzał. Posiadał wielki talent, choć nigdy go w pełni nie rozwinął. Był sprawnym instrumentalistą i wrażliwym twórcą. Zawsze zajmował drugi plan, wtedy czuł się najlepiej. Tworzył niewiele, ale to, co grał często było mistrzowskie. Dzięki niemu muzyka nabierała nowego wymiaru. Miał wielkie wyczucie timingu, stylu i harmonii, co pozwoliło mu występować z najlepszymi muzykami naszego kraju. Był optymistą. Kochał życie i chłonął je całym sobą. Nikt tak, jak on nie potrafił się bawić, nikt tak, jak on nie potrafił rozładować nawet najbardziej napiętej atmosfery. Zawsze pełen energii, a przy tym nieodpowiedzialny, notorycznie spóźniony i w uroczy sposób roztrzepany. Kawie jest na pewno teraz lepiej, ale nasz świat bez Kawy na pewno nie będzie już tak kolorowy.
- 2008 – Kawa Blues (MMP CD 0640 DG)
Opublikowano dnia: 06.04.2015 | przez: procomgra | Kategoria: Bez kategorii
Dokładnie to zdjęcie bodaj z roku 1987 z okresu płyty drugiej voo voo Sno-powiązałka.
Zdjęcie MWNH nie przedstawia tego zespołu. To voo voo już w drugim składzie